Nowal - forum mikronacji - wirtualnego państwa

Juan Samir

Gdy państwo już jako tako usadowi się w swym miejscu.. i gdy cały ten szum ustaw, konstytucyj i innych spraw papierkowych układać się zacznie, a czasem i nawet szybciej, zaczyna się całkiem inna gra. Gra międzymikronacyjna. Uważana za sprawę bardzo ważną. Jest nią polityka. Wszelkiej maści układy, unie, traktaty, pakty, sojusze.. Odmieniać i wymieniać można godzinami. Wizyty, wzniosłe słowa, chwalebne podróże i wreszcie mamy wymarzony traktat. Później... no właśnie? Co później?

Na ogół zapomina się o tym, o co się walczyło. Mamy pakt/traktat i to nam wystarcza. Nie chcemy niczego więcej, prócz układu z kolejnym państwem. I tworzy się błędne koło monotonności i nudności. Pusta symbioza v-państw.

Czy nie lepiej byłoby nam, nie brnąć tak ślepo w ilość układów? Czyż nie lepiej, prócz dążenia do zdobycia ich jak największej ilości, poszerzyć współpracę? Zbudować coś większego i głębszego. Co pokazałoby całemu v-światu, na co nas naprawdę stać? Że potrafimy coś więcej, niż tylko "bratać" się na pozór?

Na pewno wielu młodym nacjom przydałaby się wewnętrzna debata na ten temat. Bez wątpienia kilku starszym też, lecz to pozostawmy własnym sumieniom...

Adrian Marcin Trydencki

Bardzo ciekawy wykład, gratulacje!
Jednak, traktaty, umowy, unie, stowarzyszenia są niezbędne do funkcjonowania v-państwa w v-świecie. Co z tego, że wypracujemy wspaniały system, jak nie będziemy uznawani przez ine państwa ;/.

Juan Samir

A czy nie uznawanie, przez Duch wie ile państw, psuje naszą "zabawę"? Kraj jest, działa, z kimś z poza współpracujemy.. Czerpiemy coś z tego Wink

"Zabawa" toczy się bez względu na inne państwa Wink

karol

Czasami nawet wbrew innym v-państwom Wink

Juan Samir

Po prostu chciałbym zwrócić uwagę, że nie ilość paktów, a ścisłość współpracy są wyznacznikiem potęgi politycznej państwa Wink

Bynajmniej w moim mniemaniu...

Daniel M. Saryoni

Traktat powinien być tylko oficjalnym potwierdzeniem współpracy pomiędzy dwoma państwami, niestety często rozmowy, które mają na celu wypracowanie treści traktatu (zwłaszcza traktatu uznaniowego) i zawarcie go są pierwszym, a zarazem ostatnim przejawem takiej współpracy.

Juan Samir

Dokładnie o to mi chodzi.. Wink