Nowal - forum mikronacji - wirtualnego państwa

Juan Samir · Wysłany: Sob 11:09, 21 Mar 2009 Temat postu: Karczma Leńska

Na jednej z ulic stolicy, w starej i pięknej kamienicy, znajduje się karczma leńska... Miejsce spotkań i rozmów dla wszystkich mieszkańców i przybyszy spoza miasta. Raczyć się tu można trunkami nowalskimi - winem z Castellomonte i gorzałką, a także ucztować podczas gawiedzi z innymi gośćmi przybytku Wink

(pomysł zaczerpnięty z Wolnej Republiki Winktown, pomaga wyrażeniu się mieszkańców i zapomnienia o innych problemach)

Juan Samir · Wysłany: Sob 11:23, 21 Mar 2009 Temat postu:

<zasiadł wygodnie na krześle blisko ognia z misą ciepłej zupy>

Ciekawe rzeczy w Winktown miejsce mają Wink

Przyjaciele nasi się reformują! <rzekł>

karol · Wysłany: Nie 8:35, 22 Mar 2009 Temat postu:

OOO, reformują? Czas na zmiany u nich?

Juan Samir · Wysłany: Nie 10:24, 22 Mar 2009 Temat postu:

Republiką się mianują, barwy zmieniają, teren gospodarują Wink

karol · Wysłany: Nie 14:44, 22 Mar 2009 Temat postu:

No to bardzo ciekawe nowiny, mam nadzieje, że dowiemy się tu więcej o ich działaniach

Juan Samir · Wysłany: Nie 16:12, 22 Mar 2009 Temat postu:

W cieple ognia opowiadać można wiele. Sam też zdawać będę relacje z moich wypraw.. zastanawiam się, czy nei zamontowac w ambasadzie portalu komunikacyjnego, będzie się szybciej podróżować Wink

karol · Wysłany: Nie 21:20, 22 Mar 2009 Temat postu:

portalu podróżowego?

Juan Samir · Wysłany: Nie 21:30, 22 Mar 2009 Temat postu:

Naszego transportowego.. gdzieś tu musze poszukac szkicu Wink

Talerz · Wysłany: Wto 9:39, 24 Mar 2009 Temat postu:

<Wpada do karczmy>
Czyście myśleli że ten oto przybytek się przede mną ukryje? xD
Karczmarzu wina!
<Zasiada przy stoliku>
Ano w Winktown zmiany, zmiany... Od jakiegoś czasu zamierzam wziaść się za napisanie artykułu do Pulsu, ale w tych trudnych czasach (ciągle się nad czymś pracuje), kompletnie nie mam na to czasu Sad

karol · Wysłany: Wto 17:27, 24 Mar 2009 Temat postu:

<Waza ponczu na stole> No cóż, my, towarzysze z Bractwa Piratów, jesteśmy ciekawi tych reform i tych nowych zamiarów <słuchają uważnie Talerza sącząc poncz z kielichów>

Talerz · Wysłany: Śro 6:58, 25 Mar 2009 Temat postu:

Nie no... Muszę ten felieton do Pulsu jednak napisać żeby zaspokoić wszystkich ciekawość bo opowiadać każdemu z osobna mi się nie chce Wink

karol · Wysłany: Śro 20:12, 25 Mar 2009 Temat postu:

Juan Samir · Wysłany: Śro 20:18, 25 Mar 2009 Temat postu:

A może by jakiś lepszy zwój byś chciał?

<wskazuje ręką na szafke z pustymi zwojami>

Talerz

Najpierw to ja do Winktown muszę pojechać, dawno mnie tam nie było. Tułam się po mikroświecie ostatnio Wink

Juan Samir

Mnie niestety real męczy... Ostatnie szczególnie mocno... straszna to choroba Sad

karol

Jak każda choroba, mijający Wink

Juan Samir

No ale "z łoża" powstałem, więc trzeba zaznaczyć swoją obecność Wink

Mam pewien projekt no i chce się na nim skupić Wink

Talerz

A ja dalej choruję i jakoś do Winktown nie mogę zawitać Sad

Juan Samir

Może z naszego portalu do Ambasady chciałbyś skorzystać?

Talerz

Nie. Tam teraz świeże powietrze jest przez Federację Mudy. Jeszcze się jakiegoś paskudnego choróbska nabawię i w ogóle :/

Juan Samir

aa... no tak, Bobry czy co tam, się nie obijają ;p

Talerz

No niestety.

Juan Samir

i rozumiem, ze się poddałeś w ich sprawie? Very Happy

Może by ich tak w szklanej kuli, jak tarcze nad niektórymi miastami?

Talerz

Gdzie? Sąd spalony. Do OPM mam lecieć z każdym błachym problemem jak Samunda? xD

Juan Samir

Oj tam od razu sąd.. albo samosąd? xD

Juan Samir

Ahhh... jak miło po przedarciu się, przez te nasze gąszcza, zasiąść w ciepłym kącie z czymś ciepłym do zjedzenia. A zaiste długa do była podróż oj długa.... <zajada zupkę>

Juan Samir

Wyruszyłem z Santiago o świcie, jak to mam w zwyczaju. Dosiadając rumaka, miałem pewność że nie zapomniałem... no prawie pewność, że niczego nie zapomniałem Wink

Po kilku minutach podróży miasto zaczęło kryć się w dolinie, gdyż podróżowałem wzdłuż masywów górskich w samo serce Vet. Droga, długa i kręta poczęła wspinać się leniwie w górę. Krajobraz był przepiękny. Po lewej ogromne zielone doliny lasów tropikalnych, po prawej gęste podnóża gór. Gdzieniegdzie potok górski przecinał trasę. Były to doskonałe miejsca by wypocząć chwilę w cieniu i chłodzie.

Obserwację, których dokonałem podczas tego etapu tyczyły się głównie natury przyrodniczej. Wiadomo wszak, że te okolice są terenami wilgotnymi i tropikalnymi. Gęste lasy przecinane są górskimi potokami. Dopiero od pewnej wysokości las tropikalny zmienia się w las mieszany. Lecz potoków tam więcej. Małe jeziorka, stawy i pieczary stają się coraz częstsze.

Oto szkic, jaki udało mi się sporządzić podczas jednej z przerw w drodze:

karol

No tak. Forum ZFM padło i wypada nam Karczmę Leńką otworzyć tutaj Smile

Ale z tym nie powinno byc problemu. Prosze o e-maile osób, które chcą wziąc udział w dyskusji w tym miejscu.

karol

Za wiele to tu się nie mówi, ale co tam, widać takie czasy!

MattZdolny

Czy w tak małej spoleczności do karczmy chadzać wypada, czy też może trunki w domach popijać? I jakiej jakości trunki tak długo leżące? Wink